Huśtawka nastrojów w Żmigrodzie z happy end'em!

Huśtawka nastrojów w Żmigrodzie z happy end'em!

Ach, co to był za dzień !

W ostatni styczniowy poranek, punktualnie kwadrans przed godziną dziewiątą, zameldowaliśmy się w Żmigrodzie, gdzie w ramach obchodów 70-lecia Miejskiego Klubu Sportowego Piast Żmigród, mieliśmy przyjemność uczestniczenia w turnieju halowym w roczniku 2004. 

  



Forza Wrocław 2004 znalazła się w stawce dziesięciu zespołów z województwa dolnośląskiego oraz wielkopolskiego,
które w po efektownej ceremonii otwarcia zawodów, rozgrywały mecze w fazie grupowej, której stawką były pierwsze
dwa miejsca premiowane grą w półfinałach. Swoją szansę na zebranie kolejnych doświadczeń boiskowych
(a konkretniej halowych) otrzymała 9-tka zawodników, która przystąpiła do rywalizacji w Grupie B przeciwko zespołom: Polonii Wrocław, gospodarza turnieju- Piasta Żmigród, naszemu bezpośredniemu konkurentowi w Lidze Okręgowej Młodzików- Polonii Trzebnica i nieznanej nam dotąd Rawii Rawicz.

Pierwsze- inauguracyjne spotkanie to derbowa potyczka z Polonią Wrocław, z którą rywalizowaliśmy w grudniowym turnieju Game-Cup w Środzie Śląskiej, i co ciekawe, również był to pierwszy mecz turnieju dla obu ekip. Wtedy tamto spotkanie przegraliśmy w kuriozalnych okolicznościach tracąc bramkę w ostatnich sekundach meczu bramkę na 0-1, mimo że nasz zespół przeważał przez niemal całe spotkanie. Mieliśmy zatem okazje do rewanżu...
Cały nasz plan na to spotkanie został bardzo szybko podważony, po szybkiej utracie dwóch bramek, które były w pełni sprezentowane przez nasz zespół. Niestety nie udało nam się odwrócić losów tego spotkania i rozpoczęliśmy turniej od porażki.

  


Drugi mecz to rywalizacja z Polonią Trzebnica, która wystąpiła w turnieju w innym zestawieniu niż w lidze okręgowej gdzie trzon zespołu stanowią zawodnicy z rocznika 2003. Tym razem lepiej weszliśmy mecz, i po świetnie rozegranym rzucie rożnym przez Szymona Lisieckiego i Kuby Laszczyńskiego, piłkę do siatki umieścił ten drugi. Co ważne, właśnie takie rozwiązanie ćwiczyliśmy na treningach i to przyniosło efekt w meczu turniejowym. Niestety, po strzelonej bramce wkradło się chwilowe rozluźnienie, które znów bezlitośnie zamknęło nam możliwość wygrania tego meczu. Najpierw, wracający do defensywy Kuba Szczepaniuk bardzo niefortunnie próbował wybić piłkę, że ta wpadła do naszej bramki. Chwilę później strzał z niemal zerowego kąta młodego polonisty znalazł drogę do siatki uderzeniem między nogami naszego bramkarza.
Pech? Przypadek? a może nasz brak koncentracji, spowodował, że szanse na awans do półfinałów były już tylko matematyczne.

O półfinale mówić nie wypadało, jednak wiedzieliśmy, że w obu przegranych meczach mieliśmy dosyć sporo sytuacji i przy lepszej finalizacji i lepszej defensywie, jesteśmy w stanie wygrać następne mecze.
Meczem ostatniej szansy był pojedynek z gospodarzem turnieju - Piastem Żmigród, na który wyszliśmy w pełni zmotywowani i świadomi swoich zadań na boisku. Sygnał do ataku dał Oliwier Benek, który rozegrał najlepszy mecz w ostatnim czasie, raz po raz nękając rywali na skrzydle, ale też częstując prostopadłymi ciasteczkami Adama Strojca, który pełnił w tym meczu rolę napastnika. W tym meczu narodziła się prawdziwa drużyna, która była wstanie zaaplikować nieźle spisującym się przeciwnikom trzy bramki, pozostając w walce o półfinał. Dwa trafienia zaliczył Adam, który rozpoczął swój koncert w tym turnieju, a wynik ustalił Szymon Lisiecki, który chwilę wcześniej zmienił zmęczonego Adama.

Ostatnia batalia z Rawia Rawicz, była dla nas nie tylko szansą na zapewnienie sobie miejsca w pierwszej szóstce turnieju, ale zrobienia dużego kroku w stronę półfinału, który był jeszcze możliwy przy korzystnym układzie w innych spotkaniach. Widać było, że stawka meczu jest ogromna, a nam zależało by jak najszybciej otworzyć wynik spotkania. Najbliżej był Oliwier, który w indywidualnej akcji w trudnej sytuacji uderzył piłkę obok wychodzącego bramkarza, jednak z asekuracją przyszedł na ratunek defensor z Rawicza i oddalił niebezpieczeństwo dalekim wybiciem. Minuty upływały a wynik na tablicy wciąż się nie zmieniał. Na trzy minuty przed końcem na boisko wszedł Kuba Szczepaniuk i na "przywitanie" wykonywał rzut wolny z dosyć dalekiej odległości. Mimo ustawionego muru, Kuba- obchodzący dzień wcześniej 12-te urodziny, umieścił piłkę w samym okienku bramki i wyprowadził nasz zespół na prowadzenie, którego nie oddaliśmy już do ostatniego gwizdka sędziego. Mamy drugie zwycięstwo! i czekamy na ostatni mecz naszej grupy, w którym Piast Żmigród rywalizował z Polonią Trzebnica. Polonistom do awansu wystarczył remis, natomiast wygrana Piasta zapewniała nam awans do najlepszej czwórki turnieju. Po emocjonującym meczu gospodarze turnieju wygrali 1-0, wprowadzając nasz zespół półfinałów!

  

Radość nie trwała jednak długo, gdyż zdawaliśmy sobie sprawę, że czekają nas bardzo trudne mecze w fazie finałowej i szczęściu, które się do nas uśmiechnęło- trzeba pomóc. 

Naszym rywalem był pierwszy zespół z grupy A - czyli nasi dobrzy znajomi z Lotniczej - Parasol Wrocław. Wśród opinii wielu kibiców zdecydowany faworyt nie tylko półfinału ale i całego turnieju. Parasol fazę grupową przeszedł jak burza, wygrywając m.in z Górnikiem Polkowice, który sensacyjnie odpadł z walki o medale po fazie grupowej. 
W meczu o Finał turnieju, zdając sobie sprawę z ogromnego potencjału ofensywnego naszego rywala, głównym założeniem było zachować bezpieczeństwo pod własną bramką i wyprowadzać szybkie ataki. Jeden z takich właśnie ataków przyniósł nam rzut wolny po nieprzepisowym zagraniu rywala. Do piłki podszedł sam poszkodowany - czyli Adam Strojec i strzelił... FE-NO-ME-NALNIE ! Piłka z ogromną siłą zerwała pajęczynę z okienka bramki i sensacyjnie wyszliśmy na prowadzenie. Upływające minuty to huralne ataki Parasola, które mimo wszystko nie robiły na nas wrażenie i rzadko kiedy zatrudniały Filipa do interwencji. Dopiero na nieco ponad dwie minuty do zakończenia meczu, Adam wykonał czysty wślizg w polu karnym, wybijając piłkę spod nóg przeciwnika, jednak zasady turnieju zabraniały wykonywania wślizgów i sędzia wskazał na rzut karny... Do piłki podszedł najlepszy strzelec turnieju i na raty pokonał naszego bramkarza. 
Mamy więc remis i ostatnie fragmenty meczu były po obu stronach bardzo nerwowe. Wynik nie uległ już zmianie i o wszystkim miały zadecydować rzuty karne!

Jako pierwszy do piłki podszedł ten- który był zdecydowanie bohaterem tego meczu, czyli Adam, a warto też dodać, że we wszystkich konkursach rzutów karnych jakie przyszło nam rozegrać, nie pomylił się ani razu. Tym razem uderzył jednak czytelnie i świetnie dysponowany bramkarz Parasola odbił piłkę. Po chwili zawodnik Parasola trafił do siatki i po pierwszej z trzech serii przegrywaliśmy 0-1. Kolejna seria to skuteczne próby obu drużyn, po naszej stronie trafił Oliwier Benek. Trzecia seria to trafienie Kuby Szczepaniuka i ostatnia próba Parasola. Filip, który od trzeciego meczu był praktycznie nie do pokonania, wybronił karnego i przedłużył nasze szanse na awans do finału. Kolejna seria do pierwszego błędy nie przyniosła rozstrzygnięcia a po naszej stronie skuteczny był Szymon Lisiecki. Piąta seria okazała się decydująca a swojej szansy nie wykorzystał niestety Kuba Laszczyński i z awansu do finału cieszył się zespół Parasola.

Nam pozostała walka o brąz, który biorąc pod uwagę wszelkie okoliczności, byłby dla nas dużym sukcesem. 
Rywalem w meczu o podium, była ... Polonia Wrocław, tak więc nadarzyła się kolejna okazja do rewanżu za wcześniejsze porażki z tym zespołem. Naszym zadaniem było podtrzymanie dobrej gry z wcześniejszych spotkań i bardzo duża intensywność pracy w każdym aspekcie. Emocje były spore, a przewaga naszej drużyny pozwoliła stworzyć 3-4 świetne okazje, po których albo na naszej drodze stał bramkarz... albo słupek, tak jak po strzale Szymona Lisieckiego. Wszystko zmierzało do kolejnych rzutów karnych, kiedy to na 10 sekund przed końcem w dosyć znacznej odległości od bramki Polonii faulowany był jeden z naszych zawodników. Jeszcze przed wykonaniem stałego fragmentu gry, regulaminowy czas upłynął i sędzia zagwizdał po raz ostatni. Dzięki szybkiej interwencji i odwołaniu się do regulaminu turnieju, który nakazywał wykonanie rzutu wolnego po upływie czasu, przed szansą stanął Adam i choć o powodzeniu tej próby niech świadczy fakt, jak rzadko podają bramki po tego typu sytuacjach w piłce ręcznej, tak teraz szanse na bramkę były iluzoryczne. Adam posłał bardzo mocny strzał w światło bramki, Olek Sypień umiejętnie zasłonił pole widzenia bramkarza i piłka wpadła do siatki tuż przy lewym słupku bramki! Szok i niedowierzanie w obozie Polonii i wielka radość Forzy po "złotym strzale" Adama! Mamy brąz!

  

Brązowy skład Forza 2004:
Filip Żuryński, Mikołaj Marciniak, Kajetan Trawiński, Aleksander Sypień, Jakub Szczepaniuk, Oliwier Benek, Jakub Laszczyński, Adam Strojec, Szymon Lisiecki

WNIOSKI:

Nie da się ukryć, że turnieje halowe mają dla nas wymiar zgoła odmienny od rywalizacji na otwartym boisku, co wiąże się z faktem, że na co dzień nie mamy styczności z parkietem i taka rywalizacja sprawia, że nie czujemy się swobodnie i w pełni świadomi realiów panujących na hali. Widać jednak, że mimo małego bagażu doświadczenia w takich potyczkach, z każdym takim turniejem prezentujemy się coraz lepiej i widać to nie tylko w odniesieniu do wyników, ale rozumieniu założeń, które zawodnicy mają do zrealizowania. 

W odniesieniu do niedzielnego turnieju, bardzo cieszy mnie fakt, że z każdym meczem graliśmy coraz lepiej zarówno w obronie jak i ataku, stwarzając sporo sytuacji podbramkowych i poprawiając komunikacje, która w pierwszych meczach zupełnie nie istniała. Biorąc pod uwagę dwa ostatnie spotkania, warto nadmienić, że zagraliśmy w zupełnie innych składach personalnych i w obu przypadkach gra wyglądała naprawdę obiecująco, co pokazuje, że każdy z tych chłopaków ma potencjał do gry na solidnym poziomie sportowym. 

Dziękuję chłopakom za walkę do samego końca i mam nadzieję, że ten turniej to kolejny bodziec do pracy na umiejętnościami indywidualnymi, aby bez względu na meczowe założenia i klasy przeciwnika, potrafili realizować swoje zadania w jak najlepszy sposób. 

FORZA!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości